niedziela, 20 marca 2011

Anielski duch.

     Duchy z opowieści mamy były różne. Jedne były dobre inne złe. Były też duchy prastare, które miały jakąś funkcje.
     - Czyli ty jesteś duchem - spytałam niemądrze. - A tata też nim był?
     Mama lekko się uśmiechnęła na wspomnienie taty.
     - Ja faktycznie jestem duchem, tyle, że anielskim. Byłam jego stróżem. Znaczy twojego taty.
     Oczywiście mama opowiadała, że to co zwykły człowiek nazywa Aniołem jest duchem, tyle, że prastarym. Opowiadała również historie pewnej anielicy, która była widziana przez swojego podopiecznego. Zakochali się w sobie. Dalszego ciągu nigdy nie usłyszałam.
      - Czy anielica, która zakochała się w swoim podopiecznym... czy to jest wasza historia? Twoja i taty?
      - Jak zawsze bystra jesteś - mama automatycznie pogłaskała mnie po głowie. - Niestety duchy nie są materialne. Dlatego poszłam z prośbą do Ducha Oma. Aby jakoś rozwiązał tą sprawę. Z początku nie chciał się zgodzić, a ja go błagałam, prosiłam. Tak bardzo chciałam stać się człowiekiem by być z twoim ojcem.
Om po wielu dniach powiedział, że jest pewien sposób. Wymagał on wielkiego poświęcenia.
      Mama zamilkła. Widać było, że nie jest jej łatwo o tym mówić.

0 komentarze:

Prześlij komentarz